Komentarze (0)
Nie ma nic przyjemniejszego niż rano przeżyć 13 minut grozy. Mama mojego ukochanego 7:50 zadzwoniła, że będzie u nas za 15 minut... A, że mi się jakoś ostatnio nie chciało w ogóle sprzątać... Starałam się jakoś doprowadzić przynajmniej kawałek mieszkania do jakieś wyglądu co było z góry skazane na porażkę. W końcu jednak nie została do nas wpuszcona, co na pewno bardzo jej się nie spodobało, ale chyba było lepszą ostatecznie opcją.
Szkoda tylko uszkodzonego przeze mnie okna^^ Trzeba będzie nową szybę wstawić^^
Nie moja wina, że rano bywam nieobliczna, zwłaszcza jak się wkurzę;]