Archiwum październik 2002


paź 30 2002 Czasami go nienawidze...
Komentarze (3)

Tak jak wlasnie wczoraj... Przyszedl stwierdzil ze chce grac w dyne, a potem powiedzial, ze on musi wyjsc, bo cos rozwali i ze sie poklucimy. Po prostu bosko, bo ja mam dola, zeby on mogl wyjsc z kolegami na piwo bo to wlasnie o to chodzi. Bo oni siedza blisko nas a ja jestem zmeczona i nie chce mi sie wychodzic wiec polecial do nich. Ale najpierw oczywiscie skonczyl gre. widac priorytety w jego zyciu. Najpierw gry, potem kumple, po drodze jest pewnie gdzies jedzenie... a na samym koncu, dlugo za kartami magica jestem ja. Ponoc milosc jego zycia... Wiem ze roznie mozna okazywac milosc, ale coa mi sie wydaje, ze on mi pokazuje raczej gdzie mnie ma. Tylko co mam zrobic, ze go kurwa kocham i mu to po raz setny wybacze, ze woli byc gdzie indziej niz ja. Gdybym wiedziala ze takie cos mi zrobi to bym sobie zorganiowala cos ciekawego, a tak jak zwykle zostalam na lodzie. Ta milosc mnie niszczy, ale nie potrafie sobie wyobrazic zycia bez niej. TEJ. JEDYNEJ. ZADNEJ INNEJ. Jestem kurwa glupia kretynka...

joisan   
paź 20 2002 Bez tytułu
Komentarze (0)

Troszku sie opuscilam w pisaniu, ale po prostu nie mialam ochoty opowiadac wam o tym co sie u mnie dzieje. Sklamie jesli powiem, ze zmienilo sie na lepsze. Staram sie nie zalamywac, ale jest mi coraz trudniej. Jedna z niewielu dobrych rzeczy jest wiadomosc, ze Droo znalazl prace. Z drugiej strony przez to go nie widuje... Ale wiem jak mu na tym zalezy, wiec siedze cicho. Chociaz owszem ostatnio nie wytrzymalam. Omowilismy sie o 15 u mnie (czyli mielismy sie widziec jakies poltorej godziny!), a on ze spokojem pojawil sie o 15:43! Wtedy sie rozplakalam. A on sie jeszcze obrazil i powiedzial do mnie "zdarza sie", co jak dobrze wie doprowadza mnie do szalu. Nie rozumiem go. Jak mozna mowic, ze sie kogos kocha i tak pokazywac, ze mu na nim nie zalezy? Czasami mam ochote powiedziec mu wynos sie i wiecej nie wracaj, ale jak to bywa w takich telenowelach "ona zbyt bardzo go kocha, senior Rodrigez". Ponoc kazdy dostaje to na co zasluguje... Wiec ja sie pytam, za to to wszystko???

joisan   
paź 09 2002 przyjaciele, a rodzina...
Komentarze (1)

 "Dobrze gdy ludzie widza ze masz urlop dziekanski i jestes prawie na pewno w domu... przynajmniej nie nudzisz sie patrzac tepo w telewizor."
 To jest mysl tego dnia, choc tak na prawde dzien sie jeszcze nie skonczyl. Najpierw nawiedzila mnie jedna z kobiet mojego zycia, i jak zwykle poratowala mnie, nie tylko swoja obecnoscia, za co jestem jej dozgonnie wdzieczna. Boze, jak ja kocham ta kobiete! Nie wiem co bym bez niej zrobila! Ostatnio w ogole zauwazylam u siebie tendencje, ze moi przyjaciele sa mi blizsi niz wlasna rodzina. Moi rodzice nie sa z tego zadowoleni, bo jakos nie potrafie tego przed nimi ukryc... Ale to chyba nie tylko moja wina, prawda?

 "Ciagle uciekasz z domu, ty tu tylko spisz..." widocznie jest ku temu jakis powod...
 

joisan   
paź 06 2002 Rozmowa
Komentarze (3)

 To przebieg mojej rozmowy z pewnym osobnikiem.. Mysle ze fajnie jest to przeczytac... A jak ktos dotrze do konca to prosze o komentarz:)

*czemu Ci sie nie chce myslec kochanie?
*poniewaz samo siedzenie jest o wiele przyjemniejsze i mniej wyczerpujace...
*znam pare przyjemniejszych i nieco bardziej wyczerpujacych ... czynnosci. Masz ochote na cos?
*Nie nie bede smazyl klopsikow..nie jestem glodny tzn jestem..ale najem sie w domu..
*buuu a juz mialam nadziej ze (hehe) znowu posmakuje twoich klopsikow:(
*mozesz posmakowac mojego nalesnika
*a z czym?
*z ptasim mleczkiem...
*wiesz co lubie kochanie :)))))), a kiedy bedzie nazwijmy to degustacja?
*jak mi rozp...tzn patelnia odrdzewieje
*wole sie nie pytac czemu Ci zardzewiala... Ale co tam wole pewnych rzeczy nie wiedziec i zyc w blogiej nieswiadomosci. A teraz powiez mi Kochanie... Gramy w horolsa czy nie. Bo mozemy dalej kontynuawac te rozmowe i zobaczyc do jakich wnioskow dojdziemy...
*Nie mozna wysunac wnioskow z rzeczy oczywistych a ta wymiana zdan pisanych(rozmowa, phi!) doprowadza mnie do calkowitej izolacji umyslowej i zapasci rozumoania..................
*w takim razie nie bedziemy Ci dalej szkodzic i przechodzimy na gorszy... eee ... to znaczy drugi etap czyli hirools
*Milosci Ty Moja nigdy mi nie szkodzisz chyba ze przez przypadek bijac gdzie popadnie lub celowo gryzac....
*Ptaszku Ty Moj Jedyny ja wiem ze czasami Cie ponosi wiec nie zwalaj na mnie winy bo ja tutaj jestem niewinna Jedyne Moje Ty Slonko Na Niebie I Ziemi i nie drap sie tak niedyskretnie przy mnie bo Ci pomoge:P(slinienie)
*Gwiazdko Nad Gwiazdeczki nigdy bym ja nie smial zwalac winy na Twa osobke
*Moj Ty Zielonooki Demonie, sprwawa wyglada tak, ze jak zwykle (lub prawie zwykle) masz racje. Wiec usmiechnij sie do mnie, wez mnie w Twe boskie(choc to do demona nie pasuje) ramiona i zdlaw w uscisku calujac i pieszczac maja szyje i usta...
*Koteczku to ze ja zartuje nie musi Ciebie  i do zartow sklaniac........
wiem swinia jestem........no dobra teraz zazartowalem pierwszy raz....moze byc?????
*smutno mi.........
*kocham Cie....weselej..nie?kocham Cie kocham Cie kocham Cie kocham Cie kocham Cie kocham CIe kocham Cie kocham Cie kocham CIe
*ja Ciebie tesz
*ja Ciebie bardziej
*nie bo ja baardziej:P
*Kocham Cie bardziej niz jedzenie
*tia teraz to perfidnie probujesz mi sie "podgryzac"
*nie, probuje nie myslec o glodzie..........
*i teraz wlepiles we mnie te wielkie glodne slepka i usmiechneles sie z taka nadzieja ze az mi sie Ciebie zal zrobilo i moze nawet pojde do kuchni po cos dla Ciebie. Ale to tylko dlatego, ze Cie kocham.
*Moglbym Cie schrupac gdybys byla nadziewana serem i pieczerkami.......Pati po szajcarsku mniam
*Ty na serio jestes zdesperowany
...............

joisan   
paź 06 2002 Tak wyglada moje zycie...
Komentarze (0)

 Dzis rano obudzil mnie pocalunkiem
 Pospieszna pieszczota
 Szybkim dotykiem

 potem powiedzial ze czas na niego
 Poczulam sie jakby zabral wszystko co mam
 A gdy sie nasycil odszedl dalej

 poczulam sie jak wykorzystana lalka
 ktorej nikt nie zauwazyl, ze ma jakies uczucia
 ktora kazdy wykorzystuje
 Bo w sumie do tego zostala stworzona

 Odwrocilam sie twarza do sciany
 i zasnelam
 Co innego moglam zrobic?
 Przeciez to nie pierwszy raz...

joisan